Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi fliker z miasteczka Lubin. Mam przejechane 343481.02 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.59 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy fliker.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 201.06km
  • Czas 07:32
  • VAVG 26.69km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Carrera
  • Aktywność Jazda na rowerze

Świdnica

Niedziela, 8 maja 2016 · dodano: 08.05.2016 | Komentarze 0

Kolejne cztery gminy: Jaworzyna Śląska, Świdnica teren miejski i wiejski oraz Żarów. I do tego pierwsze w karierze 200km!

Na początku nie wierzyłem, że dzisiaj się uda tyle zrobić, zaraz po wyjeździe wiatr taki że łeb urywa, ale z biegiem czasu rozkręcałem się, do Świdnicy docieram przez Legnicę (w połowie bocznymi), Jawor (bocznymi), Strzegom (od Jawora główną) po 3h i prawie 80km w nogach. Jak na razie tempo biorąc pod uwagę wiatr i częste podjazdy dobre.

W Świdnicy zawracam i ruszam bocznymi drogami w kierunku Żarowa, potem chciałem dojechać do Ujazdu, ale pomyliłem drogę (tam gdzie miałem skręcić wyglądało jak wjazd na posesję) i pojechałem do Kostomłotów. Zanim jednak do Kostomłotów to przy węźle DK5, A4 trafiam na Lotos gdzie tankuje dwa snickersy i napełniam bidon Pepsi. Odzyskuje nowe siły i ruszam w kierunku Środy Śląskiej, ruszam jednak za szybko po jedzeniu i piciu i za Środą kolejny postój. Chwilę odpoczywam idzie bardzo ciemna chmura, więc trzeba ruszać dalej. Chmura dogania mnie w Malczycach, ale z niej nie pada. Skręcam do Prochowic i tu jest odcinek którego się najbardziej obawiam dwa razy wielka, dziurawa kostka, która na góralu dawała mi popalić. Na szosówce jest gorzej jadę 10-15km/h. Do tego robi się mokro, tutaj padało z tej chmury. Zatrzymuje się na przystanku i czekam aż tor trochę przeschnie, nie czekam za długo bo idzie kolejna chmura, a więc w drogę. Na środku jest wąziutki pasek suchego, a ruch mały to i grzeję środkiem, w Prochowicach mokre się kończy, a we mnie wstępują nowe siły, nie jadę do domu, trzeba dokręcić do 200km, czyli do Ścinawy. Wiatr trochę pomaga to i jedzie się lekko, przed samym Lubinem jeszcze kawałek po mokrym i jeszcze mała pętelka po mieście i jest pierwsze 200km. Trzeba powiedzieć, że bardzo lajtowe i czas na 300km :)






Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa itree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]